Produkcja nawozów azotowych w Europie jest nadal bardzo droga ze względu na ciągle wysokie ceny gazu. Poza tym, ze względu na wysokie ceny gazu, kilka fabryk w Europie wyłączyło produkcję nawozów azotowych przez co z rynku zniknęło kilkaset tysięcy ton azotu. Nie da się tego nadrobić przed kampanią wiosenną. Może zabraknąć azotu dostępnego w terminach wysiewu mimo, że nasi rodzimi producenci podjęli stosowne działania by zabezpieczyć polski rynek.
Czy rolnicy będą stosować mniej nawozów?
Oczywiście, że tak.
Przy wysokich cenach środków do produkcji oszczędza się tam, gdzie tylko można. Wiadomo jednak, że tak, jak fosfor i potas może być w niektórych glebach dostępny i nie trzeba w danym roku ich stosować, to z azotem jest już inaczej. Pamiętajmy, że ceny płodów rolnych są rekordowe i należy się spodziewać, że zdecydowana większość producentów rolnych będzie chciała maksymalizować swoje przychody z hektara. Co to oznacza każdy wie. Obecny poziom cen mocznika oznacza, że koszt azotu w nim zawarty jest konkurencyjny w stosunku do nawozów saletrzanych. Planując zakupy musimy brać pod uwagę nie tylko doniesienia prasowe o spadkach cen na innym kontynencie, ale również (może nawet przede wszystkim) to, że zanim ten produkt dotrze do Polski, to cena zmieni się dwukrotnie oraz to czy zdąży dotrzeć na czas.
Kolejne wydanie będzie o bieżącej sytuacji na rynkach fosforowym i potasowym.
Zespół eAgro.pl